Maratończyk z przeszkodami w Karyntii – Polonia w Austrii nie zawiodła !
Janusz Radgowski, człowiek, który przejechał na wózku inwalidzkim trasę z Rzymu do Wadowic jest już na mecie.
Pokonał nie tylko trasę wynoszącą 1700 kilometrów, ale głównie swoje liczne ułomności, a ma ich wiele. „Maraton”, co jest określeniem mało precyzyjnym, prowadził również przez Karyntię. Nie obyło się bez niemiłych incydentów, w połowie drugiego etapu z Friesach do Völkermarkt towarzyszący mu kierowca i „opiekun,” ze względów „zdrowotnych” zrezygnował z dalszej jazdy i wrócił pociągiem do Polski. Etap został dokończony dzięki zaangażowaniu osób postronnych, a na następnych etapach towarzyszył Januszowi znany działacz polonijny Andrzej Lech, któremu należą się szczególne słowa uznania !
Wyczyn Janusza, którego głównym celem było zbieranie pieniędzy dla chorej na neuroblastomę kilkuletniej Klaudii Kowalskiej przechodzącą w Genui eksperymentalną terapię, jest niezwykle szlachetny i powinien być przykładem wyjątkowego poświęcenia i umiłowania bliźniego.
Jerzy Konarzewski
Na terenie i w okolicach Klagenfurtu bardzo istotne znaczenie miała pomoc miejscowej Polonii w osobach Anny i Jerzego Konarzewskich oraz Edwarda Zawarczyńskiego z Klubu Sobieski.
Na kolejnych etapach w okolicach Graz rodzina Jolanta i Zbyszek Tabiasz udzielili spontanicznej pomocy wraz z nimi Krzysztof Grela organizował noclegi itd. Na ostatnich etapach w okolicy Wiednia i podczas pobytu w Wiedniu zadbali o rodzinną atmosferę Państwo Renata i Marek Strzemieczny, którzy przekazali maratończyka na Słowację (zgłosili się sami, spontanicznie z chęcią pomocy).
Wielkie słowa uznania dla wszystkich ludzi dobrej woli którzy uczestniczyli w tym projekcie. Polonia w Austrii ma powody do radości i udowodniła że można na nią liczyć.
Barbara Kalczyńska
fOTO: Copyright © 2015 Michaela i Ernst-Karl Koszutnig, Frau Wiggisser i Ania Konarzewski.
Kategoria: Fotoreportaże