Wigilijny wędrowiec – Sezon na dobre serduszka.

27 grudnia 2015 |

Święta ku temu sprzyjają, koniec roku, koniec trosk, zapowiedź nowego, dobrego czasu. Z życzeniami na uśmiechniętych ustach chcemy wejść w Nowe Szczęście. Kłaniamy się sąsiadce mijając ją na podwórku, z uśmiechem dziękujemy kasjerce życząc jej Szczęśliwych Świąt, wysyłamy  setki e-maili, sms-ów , kartek świątecznych z życzeniami dla znajomych, mniej znajomych i tym „co to wypada”… tak na wszelki wypadek.
Gdyby życzenia świąteczne spełniały się, świat byłby idealny, bez głodu, wojen, przemocy… lecz życzenia świąteczne NIE spełniają  się! A dlaczego? To naprawdę proste, żeby powstało coś nowego, musi być miejsce aby zastąpić stare.

Stare nie trzeba koniecznie wyrzucać, niszczyć, utylizować, spuszczać z innymi odpadkami w WC, wystarczy tylko znaleźć odpowiednie miejsce dla starego, a najodpowiedniejszym  miejscem będzie szufladka w naszej głowie o nazwie „Szacunek”. Może być ich wiele, nieskończona ilość, miejsca mamy w głowie  dużo, to 2/3 niewykorzystanego miejsca. normal_e0e26_samotnosc_w_niemczechZ serca też wyrzucamy różne śmieci „przyjaźnio-podobne ” „miłościo -podobne” …uff zrobiło się jakoś jaśniej, więcej luzu… i nawet promyki słońca  zaczęły ogrzewać nasze dusze. Dobrze, zrobiliśmy już miejsce na Nowe, co teraz ? Teraz zaczynamy meblować na nowo… STOP! czy zaczynamy nowe życie w Nowym Roku całkowicie na nowo? Nowi znajomi, przyjaciele, praca, hobby, nowa rodzina, nowy kraj?  To w takim razie może nowe obywatelstwo? Nowy paszport?  A dlaczegóż by nie? Jak szaleć to szaleć ! Co w takim razie z tymi ukrytymi w naszych szufladkach („szacunek” ) starych przyjaźniach ? Zapomnijmy! po co mamy sobie psuć  świąteczny nastrój jakimiś starymi przyjaźniami… nowe czeka! Czyżby  na pewno?

Nasze dobre serduszka potrzebują pożywienia, a jest nim świadomość spełnienia dobrego uczynku. I tu jest pies pogrzebany jak to się mówi, ponieważ spełnienie dobrego uczynku nie zawsze oznacza to samo dla każdego, w większości spełniamy dobry uczynek tylko dla siebie. Przypomnijcie sobie jaka duma was rozpiera gdy rzucicie żebrakowi monetę do czapki, szybko odchodząc, omijając wzrok żebraka. Uczestniczycie w akcji wysyłania paczek żywnościowych ? I z niecierpliwością  czekacie na podziękowania + foto obdartych ale uśmiechniętych dzieci. Pamiętacie o nich przez cały rok? Czy tylko w przed-dzień następnych świąt ?

W okresie przedświątecznym jest zatrzęsienie różnych imprez, na których zbiera się ubrania, pomoce szkolne, zabawki, środki czystości, pieniądze… z obserwacji mojej wynika że najwięcej uzbiera się gdy wszystko jest obfotografowane + lista darczyńców, budujące prawda? Nie jestem absolutnie przeciw takiej pomocy, chce tylko zwrócić uwagę na ludzi również potrzebujących bardzo pomocy, którzy siedzą cicho w swoich czterech ścianach, płacząc, patrzac smutno w TV i od czasu do czasu uśmiechając jak Kevin wylewa wrzątek na głowę włamywaczowi.

Nie trzeba daleko szukać aby znaleźć obok siebie osoby potrzebujące pomocy. W Austrii podobno nie pozostawia się nikogo bez pomocy…. a jednak! Jest takich przypadków wiele. Zdarza się  nawet że wiecie kto to jest, zapraszacie na święta, a te osoby odmawiają, dlaczego? A może się wstydzą swojej biedy?  To coś  w rodzaju wciskania na siłę rybkę do ust, a co będzie w następnych 364 dniach roku? Karmicie jednorazowo w wigilie „ubogiego”, życzycie  mu Wesołych  Świąt (o ironio), on dziękuje i odchodzi cicho do swojego mieszkania (o ile go ma) i w samotności okrasza łzami kawałek makowca z wigilijnego stołu. Domownicy czują się świetnie, można pochwalić się znajomym „nakarmiliśmy biedaka przy stole wigilijnym, będzie nam się szczęściło cały rok! ”

Gdzieś w Polsce dzwoni telefon: „Halo mama, tata, bracie, synu…. przepraszam że  w tym roku nie będę z wami przy stole wigilijnym, no wiecie… praca, urlopu nie dał szef… ale życzę wam wszystkiego najlepszego, zdrowia i niech się wnuk chowa zdrowo! Jak się wszystko unormuje to wyjedziemy na wakacje, przyrzekam…” – Odkłada słuchawkę ze łzami w oczach… co miał im powiedzieć? że od miesięcy nie ma pracy, nie ma żadnej pomocy, i jest mu po prostu wstyd?

Rozglądnijcie się, otwórzcie  oczy, wśród was jest wielu takich samotnych wędrowców, którzy kiedyś mieli wielkie otwarte serca, lecz nie mieli tyle szczęścia aby zatrzymać je trochę dla siebie.

red.B.Kalczyńska

Tagi: , , , , ,

Kategoria: Archiwum /, Z kraju i ze świata