Fotograficzny spacer po Utah, Arizonie i Nevadzie – wystawa fotografii Marka Kosiby w Wiedniu.
Marek jest człowiekiem wyjątkowo skromnym, co dodaje mu uroku i wywołuje przypływ sympatii do niego. Na co dzień małomówny, lecz to tylko pozory, spróbujcie zapytać go o wyprawy po pustyniach Ameryki, albo o wulkany (ukochany temat Marka), wtedy zapomnicie o reszcie świata skupiając się tylko na tym co mówi Marek, a ma do opowiedzenia naprawdę dużo. Siedem razy okrążył ziemię, zwiedził ponad 150 krajów, dziesiątki wysp i wysepek, zwłaszcza tam gdzie są wulkany. Z tych wypraw przywozi piękne prezenty, a są nimi fotografie… takie że dech zapiera. Pomijając to, że wykonane są technicznie perfekcyjnie, temat jest zawsze zaskakujący. Marek bawi się światłem i kolorami, jego fotografie są tylko w mini procentach poprawiane w Photoshopie, ale większość z nich nie widziała Photoshopa „na oczy”. Będąc członkiem rzeczywistym Fotoklubu Rzeczypospolitej Polskiej oraz Ogólnopolskiej Fotograficznej Grupy Twórczej AF13, musi zachować pewne zasady które respektują prawdziwie dobrzy fotografowie. Wiele z osób będących na spotkaniu z Markiem w Stacji Naukowej PAN w Wiedniu, i oglądających jego prace, pytało często o wykorzystaniu Photoshopa w jego zdjęciach, zwłaszcza tych robionych w Arizonie, Nevadzie i Utah. Niebo na zdjęciach jest tak błękitne że dla nas żyjących w Europie wydaje się nie realne, ale właśnie takie niebo jest w tamtej części świata. Na wystawie mogliśmy zobaczyć oryginalne zdjęcia zrobione w stanach Utah, Arizona i Nevada, oraz udać się w fotograficzna podróż po tych mało znanych dla większości z nas stronach Ameryki. Bardzo interesująca była seria zdjęć skrzynek pocztowych, świadczących o poczuciu humoru i kreatywności ludzi zamieszkujących tamte tereny. Dowiedzieliśmy się też, kiedy można najkorzystniej /finansowo/ wybrać się w taką podróż, gdzie można zdobyć ważne dla nas informacje, mapki… oraz najważniejsze, kiedy jest najlepsze światło do fotografowania, takie, które nawet z szarego kamienia wyciąga tęczę kolorów. Marek zapoczątkował niejako serię wystaw fotograficznych, podróżników fascynatów chcących podzielić się z nami swoimi fotografiami i doświadczeniem, dobrymi radami i pomysłami. Następna wystawa Marka, tym razem o wulkanach świata, jest zaplanowana na pierwsza połowę przyszłego roku, w Wiedniu. Trwają intensywne poszukiwania odpowiedniego lokalu w którym fotografie mogą być eksponowane przez miesiąc i dostępne dla większej grupy publiczności.
Zapraszam na autorską stronę internetową Marka Kosiby http://www.marfot.com/
Opinie o wystawie na portalu społecznościowym ;
Anita – bardzo dziękuje za możliwość poznania wspaniałego podróżnika, który z ogromną pasją opowiadał o swoich podróżach. Wspaniała osoba.
Ewa – niezapomniana wystawa, niezapomniane zdjęcia, niezapomniany narrator!!
Grazyna – Świetna atmosfera, przemili ludzie, cudowne miejsce
Stanislaw – Wiadomo krajan….
Agnes – Dziękuję za wspanialy wieczór, już nie mogę się doczekać następnej wystawy. Niesamowite zdjecia i fascynujący człowiek.
Od redakcji; Chciałam tutaj bardzo podziękować żonie Marka, Grażynie , za pomoc i piękne zdjęcia z wystawy. Oraz wielkie podziękowania dla naszego nowego przyjaciela z Persji, Nasera, który zagrał na gitarze i zaśpiewał kilka hiszpańskich piosenek.
Kategoria: Fotoreportaże