Wędrując trasą szlaku bursztynowego, przez tereny dzisiejszych Czech, Polski, Obwodu Kaliningradzkiego, Austrii i Włoch pokonałam prawie 2000 kilometrów i dotarłam do Aquilei. Jako pierwsza Polka przemierzyłam Europę, śladami Celtów i kupców rzymskich. A teraz w ramach XXII Dni Kultury Polskiej w Austrii, chciałabym zaproponować Państwu, spacer nad Dunajem. Proszę się nie obawiać, nie będzie to wyczerpująca marszruta, lecz kilkanaście kilometrów z Wiednia do Klosterneuburg.
Przestrzeń z doliny rzeki Glan do Santicum, można było pokonać na dwa sposoby: trasą łatwiejszą ale dłuższą, wzdłuż jeziora Wörthersee lub trudniejszą idącą przez wyżynę, lecz za to krótszą. Ja na tym odcinku, maszeruję być może podobnie jak bursztynowi kupcy, bo wędrując podmokłymi, leśnymi i górzystymi ścieżkami, niosę w plecaku woreczek z bursztynem. Okolica przepiękna, z dala od autostrad, malowane domy i ta oto kapliczka kryta gontem w Arndorf.
Moja przygoda ze szlakiem bursztynowym, rozpoczęła się na studiach. Na podstawie publikacji naukowych, oraz przespacerowania się odcinkiem szlaku handlowego nazwanego bursztynowym, na terenie Polski, chciałam napisać pracę licencjacką. Lecz pracę dyplomową napisałam o Pradze czeskiej, a do pomysłu o szlaku bursztynowym, wróciłam po studiach. Wytyczyłam trasę na podstawie publikacji naukowej i odcinkiem szlaku bursztynowego wiodącego z Aquilei, wyruszyłam śladami Celtów i Rzymian, ze stolicy Czech nad morze Bałtyckie, w tym Półwysep Sambijski. Kontynuując przedsięwzięcie w okresie urlopów, przespacerowałam się również przez tereny Austrii oraz Włoch i dotarłam do Aquilei, przemierzając prawie 2000 tysiące kilometrów.
W centrum miasta Santicum, dzisiaj Villach, podróżni przeprawiali się przez Drawę, a następnie szli na południe drogą wykutą w skale, na odcinku ponad 1 kilometra. Na drodze w Warmbad, widoczne są koleiny, typowe dla górskich dróg celtyckich w Alpach Wschodnich.
Podróżując samochodem, nie zawsze dostrzega się piękno otoczenia, czy ciekawe drobiazgi. Spacerując szlakiem bursztynowym, wykonałam około 1000 zdjęć, i niektóre z nich chciałabym zaprezentować. Będą opowiadały o ciekawych miejscach, jak i detalach regionów dzisiejszej Austrii, i terenów przez które prowadziła droga via Norica. Najpierw wymiana handlowa na tym szlaku komunikacyjnym, odbywała się za pośrednictwem Celtów, następnie Rzymianie, dostosowali tą sieć połączeń, do swoich celów: administracyjnych, handlowych i militarnych.
Wczesna pora spaceru z Wiednia do Klosterneuburg, w dniu 8 września, na godz. 7.20, podyktowana jest tym, że być może, niektóre osoby będą chciały uczestniczyć w uroczystościach na Kahlenbergu, rozpoczynających się o godz. 10.00, a wg mapy odległość wynosi: 9,3 kilometrów, co normalnym marszem jest około 2 godz. i 15 minut.
Może warto nieraz do niektórych miejsc dotrzeć na piechotę, by zwrócić uwagę np. na rynnę, wyciętą z połówki pnia drzewa.
Zapraszam na :
(spacer odcinkiem drogi limesowej nad Dunajem)
Śladami kupców rzymskich
NIEDZIELA, 8 WRZEŚNIA, GODZ. 7:20
1010 Wien, Michaelerplatz/Herrengasse
Wstęp wolny
Org.: Mirosława Stroińska
Info.: m.stroinska@op.pl | www.bursztynowyszlak.com
Od redakcji: Więcej na temat Bursztynowego Szlaku przeczytacie na blogu Pani Mirosławy Stroińskiej
http://www.bursztynowyszlak.com/
Kolejna wyprawa do miejsc związanych z dawnym szlakiem handlu bursztynem, tym razem prestiżowa, odbyła się w 2011 roku, podczas trwania pierwszej polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
Polka na bursztynowym szlaku – PROMOCJA POLSKIEJ PREZYDENCJI
-
-
Gmach Hiszpańskiej Szkoły Hofreita w Wiedniu.
-
-
Jeszcze raz Szkoła Hiszpańska Hofreita w Wiedniu.
-
-
Wiedeńska fontanella w całej okazałości, na Schwarzenbergplatz.
-
-
Wiedeń umieściłam w projekcie, po to by zrobić zdjęcie na Michaelerplatz. W miejscu, gdzie za czasów bursztynowych kupców znajdowało się tutaj miasto i koszary Vindobona, prowincji Pannonia.
-
-
Po ośmiu kilometrach od przystanku autobusowego w Sankt Michael am Zollfeld, zza drzew, przy samej drodze,
-
-
Skansen archeologiczny na Magdalensbergu.
Magdalensberg. Na pierwszym planie, pozostałości świątyni.
-
-
Jak opowiadała Pani, pracująca w pobliżu, tutaj znajdowała się Gold Fabriken, i faktycznie widoczne są piece do wytapiania metali.
-
-
Przydrożna kapliczka przy drodze na Magdalensberg. I proszę zwrócić uwagę na rynnę, wyciętą z połówki pnia drzewa.
-
-
Skansen archeologiczny na Magdalensbergu.
-
-
Chatynka na rogatkach Maglern, tuż przy granicy Austrii i Włoch.
-
-
I reprezentacyjny budynek, można powiedzieć, że kapiący złotem, również na Hauptplatz, w Sankt Veit an der Glan.
-
-
Skalisty brzeg w Cividale del Friuli, dawniej Forum Julii, w górę biegu fiume Natisone.
-
-
Od doliny Wełtawy, do przepraw na Dunaju, w rejonie Lentia – Lauriacum, droga handlowa prowadziła przez Przełęcz Wyszebrodzką i doliną zwaną Haselgraben. Za przełęczą na granicy Czech i Austrii, w miasteczku Bad Leonfelden, przy ulicy Linzer Straße, znajduje się źródełko.
-
-
Z kolei w Hellmonsödt, ciekawa wizytówka miasta.
-
-
Możliwe że wierzchołki Alp Karnijskich przed Thörl-Maglern, kiedyś ułatwiały kupcom orientację w terenie.
-
-
Zachodnie rogatki Arnoldstein.
-
-
W centrum miasta Santicum, dzisiaj Villach, podróżni przeprawiali się przez Drawę, a następnie szli na południe drogą wykutą w skale, na odcinku ponad 1 kilometra. Na drodze w Warmbad, widoczne są koleiny, typowe dla górskich dróg celtyckich w Alpach Wschodnich.
-
-
Możliwe, że ten widok niewiele się zmienił od czasów, gdy przez Europę transportowano bursztyn nazywany „złotem północy”. Panorama Alp, z miasteczka Kerschdorf.
-
-
Przestrzeń z doliny rzeki Glan do Santicum, można było pokonać na dwa sposoby: trasą łatwiejszą ale dłuższą, wzdłuż jeziora Wörthersee lub trudniejszą idącą przez wyżynę, lecz za to krótszą. Ja na tym odcinku, maszeruję być może podobnie jak bursztynowi kupcy, bo wędrując podmokłymi, leśnymi i górzystymi ścieżkami, niosę w plecaku woreczek z bursztynem. Okolica przepiękna, z dala od autostrad, malowane domy i ta oto kapliczka kryta gontem w Arndorf.
-
-
Klagenfurt nocą, fontanna na Alter Platz.
-
-
Dorodne a zarazem dekoracyjne papryczki przy Theatergasse, w centrum miasta Klagenfurt.
-
-
Na dzisiejszym obszarze, między Zollfeld a Maria Saal, znajdowała się stolica południowego Noricum, Virunum. Wiodła tutaj najpewniej, najstarsza droga norycka, którą później wykorzystywali i rozbudowywali Rzymianie. W pobliżu tej historycznej trasy, osłonięty drzewami stoi wielki kamienny tron książąt Karyntii
-
-
„Chcecie bajki, oto bajka”, na trasie, prowadzącej przez maleńką rolniczą miejscowość, zza drzew wyłonił się zamek Hochosterwitz.
-
-
Jest to małe marzenie każdego piechura, by zawsze na szlaku znajdowała się ocieniona ławeczka, taka jak w Töplach.
-
-
Perełeczka przy Friesacher Straße, na trasie do Althofen, już na terenie Karyntii.
-
-
Pomimo, że pogoda deszczowa, w Neumarkt in der Steiermark, wyciągam z plecaka aparat, by zrobić fotkę, tej oto „spragnionej wiedzy” myszce.
-
-
Szukając śladów dawnego szlaku bursztynowego, na terenie Austrii, można go często odnaleźć w nazwach ulic, miejsc gdzie z pewnością znajdowały się stacje drogowe, pocztowe lub celne. Są to ulice o nazwie Römerstraße. I tak właśnie jest w Scheifling, gdzie przechodziło połączenie komunikacyjne wzdłuż rzeki Mur. A przy ulicy prowadzącej do dworca kolejowego, stareńkie muzeum.
-
-
W Sankt Johann am Tauern pokaz miejscowego rzemiosła, wyrabia tu się taaakie buty !
-
-
Miasteczko Hohentauern.
-
-
Droga staje się spokojniejsza i prowadzi przez rozległą dolinę, gdzie w krajobrazie wyróżnia się góra. Możliwe, że szczyt Sparafeld, stanowił kiedyś dla podróżnych punkt orientacyjny.
-
-
Rozjazd torów z dworca kolejowego w Liezen, na Schoberpaß Straße. Linie kolei żelaznej bardzo często, biegną wzdłuż dróg antycznych, dawnych szlaków i traktów, które wiodły w górach, najłatwiejszymi przejściami.
-
-
Przed Przełęczą Pyrneńską i granicą Górnej Austrii ze Styrią spokojne miasteczko Spital am Pyhrn. Być może, bursztynowi kupcy zatrzymywali się tutaj, przed jeszcze trudniejszymi odcinkami w Alpach. Ja wykorzystuję spokojny spacer i podziwiam budynek remizy strażackiej.
-
-
Wels i most na rzece Traun, wzdłuż której przed wiekami prowadziły szlaki komunikacyjne z Ovilava, jako ważnego węzła drogowego północnego Noricum.
-
-
Lentia, dzisiaj Linz, i Dunaj, który stanowił północną granicę między Cesarstwem Rzymskim a Barbaricum.
-
-
Lentia, dzisiaj Linz, i Dunaj, który stanowił północną granicę między Cesarstwem Rzymskim a Barbaricum.
-
-
Hellmonsödt, Kunstmuseum Artemons, budynki tak różne a idealnie współgrają ze sobą i z otoczeniem.
Red & Foto: Mirosława Stroińska
Kategoria: Fotoreportaże